Jeśli, drogi rodzicu, wychowywałaś, lub wychowywałeś się, tak, jak ja, w latach 90-tych XX wieku, lub w latach dwutysięcznych, doskonale wiesz, czym są gry komputerowe, bez nich nasze dzieciństwo nie byłoby takie szczególne. Niektórzy, tak, jak ja, tylko liznęli tego świata wirtualnego, grali od czasu, do czasu w coś prostego i szybko zniechęcali się, gdy nie udało się przejść kolejnej planszy w platformówce. Inni (jak mój młodszy brat) potrafili spędzać przy komputerze cały swój wolny czas i nigdy nie mieli dość tego typu rozrywek, przedkładali gry ponad spotkania z przyjaciółmi, grę w piłkę z kolegami, wypady do kina, czy rajdy rowerowe. Z czego to wynikało? Oczywiście z naszych upodobań, które przejawialiśmy już jako dzieci. Do czego to doprowadziło? Do różnych sytuacji. Dzisiaj mój brat jest specjalistą IT i spędza czas przy komputerze nie tyle dla przyjemności, co jest to jego praca. Czy zamiłowanie do gier wpłynęło na jego wybór w życiu zawodowym? Zapewne, ale w jakim stopniu, nie wiadomo.